Książka Charlotte Cho "Sekrety urody Koreanek" podbiła świat, uświadamiając kobietom, że to nie geny lub zasoby finansowe decydują o wyglądzie naszej skóry, a właściwe nawyki, które możemy wypracować i wprowadzić do naszej codziennej rutyny pielęgnacyjnej.
Wniosek? Każda z nas może cieszyć się zachwycającą, promienną zdrową cerą! Musimy tylko podejść do „azjatyckiej techniki 10 kroków” z rozsądkiem.
Czemu? W pierwszej kolejności dlatego, że cera Europejek w znaczący sposób różni się od cery Azjatek. Warto także przypomnieć, że Słowianki, do których zaliczają się polki mają duży problem z cerą naczynkową, którego Koreanki praktycznie nie znają. Istotna jest także… pogoda. Polska leży w zupełnie innej strefie klimatycznej, co oznacza, że nasza cera podlega działaniu odmiennych czynników zewnętrznych.
Zatem, czy to koreańskimi czy innymi kosmetykami świetnie możemy sobie zaplanować 10 kroków pielęgnacyjnych.
Odpowiedni dobór kosmetyków jest ważny
Warto także zwrócić uwagę na to, że kosmetyki koreańskie stworzone są na konkretny problem cery, a nie pod grupy wiekowe. Dlatego kluczowym jest byśmy dobrze poznały naszą skórę i odpowiadały na jej potrzeby zamiast podążać za sezonowymi trendami. Pod te konkretne potrzeby dobierajmy zarówno składniki aktywne jak i rodzaj produktów, których użyjemy w 10 etapowej pielęgnacji. Pamiętajcie także, że nie musicie robić wszystkich 10 kroków codziennie.
Wybierz to, co jest dobre dla Ciebie
Na pewno wiele z Was zastanawia się teraz, czy jeśli nasza skóra i klimat w Polsce są tak odmienne od koreańskiego oznacza to, że do rytuału możemy dodawać rodzime produktu lub dokonywać pewnych modyfikacji w jego przebiegu. Oczywiście, że tak! Doskonałym przykładem jest tutaj krok pierwszy czyli oczyszczanie. Naturalnie samo w sobie jest ono absolutną podstawą nie do pominięcia, jednak do wykonania „Oil Cleansing Metohod” możecie zastosować ulubiony olejek rodzimego producenta. Kluczowe jest by wasza cera dobrze się po nim czuła. A może pokochałyście popularne u nas hydrolaty, które umieją czynić prawdziwe cuda? Nie ma problemu byście stosowały je wymiennie z tonikiem lub w jego zastępstwie. To samo dotyczy kremu pielęgnacyjnego. Z powodzeniem możecie sięgnąć po polskie produkty, kluczowym jest zachowanie zasady by w ciągu dnia stosować kem zawierający filtry UV.
Jak widzicie azjatycka pielęgnacja to różnorodność z całego świata. Tajemnicze i wyjątkowe składniki aktywne dopasowane do potrzeb naszej cery to klucz do sukcesu.